Wczoraj zapowiedziano nowy dodatek do World of Warcraft, który – nie owijając w bawełnę – niezbyt przypadł graczom do gustu. Poddawana w wątpliwość jest prawie cała istota Dragonflight. Jedni z takimi sytuacjami radzą sobie wylewając kubeł jadu na głowy deweloperów, a inni wolą tworzyć memy.
Wraz z
Dragonflight do
WoW-a zawita nowa rasa – Dracthyr, której dedykowana jest specjalna klasa Evoker. O ile sama idea grywalnej smoczej rasy jest zacna, to graczom zdecydowanie nie spodobał się sposób, w jaki Blizzard podszedł do tego pomysłu.
Krytyce podlega w większości przypadków design klasy, który według graczy nie do końca oddaje smoczą naturę rasy. Smoki po prostu nie są wystarczająco smocze.
Trzeba przyznać, że Drakonidzi wyglądają znacznie groźniej, choć biorąc pod uwagę to, że Dracthyrowie mają skupiać się na zadawaniu obrażeń bądź leczeniu, to design barbarzyńczych smoków zdecydowanie im nie pasuje. Choć wciąż model nowej rasy jest daleki od tego, czego chcą fani.
Zamykając temat Dracthyrów, warto wspomnieć, że gracze zwracają uwagę na podobny odbiór, który miał miejsce w przypadku pojawienia się Pandarenów, których wiele osób mianowało
„przynętą na furrasów”. Cóż, nie da się dogodzić wszystkim.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, a gracze z rozczarowującej zapowiedzi
Dragonflight wybrali jeden pozytywny akcent – jednego z Tytanów. Kamienny strażnik skradł serce społeczności, niektórzy postanowili nazwać go Chadysseusem czy też Gigastonechadem itd., itp.
Źródło:
"mokosh" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2022-04-20 16:17:06
|
|